Inka

Na gdańskim Cmentarzu Garnizonowym pochowano Danutę Siedzikównę „Inkę” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” – żołnierzy wyklętych zamordowanych w 1946 r. przez UB, których szczątki odnaleziono dopiero dwa lata temu. W uroczystościach wzięli udział m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło oraz przewodniczący KK NSZZ „Solidarność” Piotr Duda. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w sobotę od wystawienia trumien ze szczątkami „Inki” i „Zagończyka” w Kaplicy Królewskiej w Gdańsku. W niedzielę o godz. 13 w Bazylice Mariackiej rozpoczęła się msza św. pod przewodnictwem metropolity gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia Metropolita gdański oprócz przypomnienia walorów osobistych i bohaterskiej postawy „Inki” i „Zagończyka” w obliczu śmierci zwrócił też uwagę na znaczenie patriotyzmu. – Patriotyzm nie jest monetą przetargową. Patriotyzm nosi się w sercu i niejedno ma imię. Inaczej brzmi w ustach polityka, dyplomaty, biznesmena, robotnika, hutnika, stoczniowca, oficera, żołnierza, szarego obywatela. Ale treść jest zawsze ta sama – mówił arcybiskup. Przy okazji podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do odnalezienia Inki i Zagończyka, zwłaszcza ekipie IPN z profesorem Krzysztofem Szwagrzykiem, wolontariuszom i genetykom. Dzięki nim odnalezione w 2014 roku na Cmentarzu Garnizonowym szczątki udało się zidentyfikować i przekazać rodzinie oraz Ojczyźnie, aby mogła ona złożyć „pożegnalny pocałunek” i godnie je pochować.

– Długo czekałaś „Inko” na ten dzień! Długo czekałeś nań Panie poruczniku „Zagończyku”! Długo czekałaś, Polsko! Stanowczo za długo! ­­A przecież sanitariuszko „Inko” , poruczniku „Zagończyku”, wasz ostatni okrzyk: „Niech żyje Polska”, który rozległ się na progu waszej śmierci, nie zamilkł. Biegnie ku nam. Przenika nasze serca! – mówił abp. Sławoj Leszek Głódź – Polska nie zapomni o Was żołnierze niezłomni! Polska nie zapomni tej ofiary! Będziemy o Was pamiętać! Państwo żeby mogło być silne, aby mogło wychowywać młode pokolenia musi mieć swoich bohaterów i Polska ich ma. Ostatnimi wielkimi bohaterami, którzy oddali życie za Polskę byli właśnie żołnierze niezłomni, powstańcy warszawscy, którzy walczyli najpierw z Niemcami i Sowietami, a później z komunistami i zdrajcami – mówił prezydent Andrzej Duda. – Cześć i chwała bohaterom! Zachowaliście się jak trzeba! Niech żyje Polska! – rozległo się w świątyni na zakończenie wystąpienia prezydenta. Po uroczystości w Bazylice Mariackiej tysiące ludzi odprowadziły w miejsce wiecznego spoczynku ppor. Danutę Siedzikównę, sanitariuszkę 5 Wileńskiej Brygady AK, awansowanej w niedzielę pośmiertnie na pierwszy stopień oficerski i „urodzonego żołnierza” na ppłk. Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” dekretem prezydenta RP Andrzeja Dudy. Okryte biało-czerwonymi flagami trumny przewieziono na lawetach armatnich w asyście wojska. – 31 sierpnia w Sali BHP po raz kolejny spotkamy się na wspaniałej rocznicy powstania NSZZ „Solidarność”. To dzień, w którym rozpoczęliśmy drogę do wolności, ale także dzień, w którym rozpoczęliśmy drogę do prawdy historycznej. Dziś jest historyczny finał, w którym możemy z godnością pochować naszych wspaniałych bohaterów – mówił na cmentarzu Piotr Duda – Tu dziś nie mogło zabraknąć „Solidarności”, tej międzyludzkiej, ale też Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Panie pułkowniku i Pani porucznik w imieniu „Solidarności” składam Wam hołd za determinację w walce o wolną Polskę – podsumował Piotr Duda   Trumny ze szczątkami Inki i Zagończyka spoczęły w skromnych żołnierskich mogiłach, które aż do tej pory były grobami symbolicznymi. – „Odchodzę w zaświaty. To, co pozostawiam na tym świecie najdroższego, to Polskę i Ciebie” – napisał do syna Feliks Selmanowicz w grypsie, który sporządził przed śmiercią.

– „Inko” i „Zagończyku”, jesteśmy waszymi dłużnikami, bo dzięki wam żyjemy dziś w wolnej Polsce – powiedziała na zakończenie premier Beata Szydło.