pacjent

Podejmując próby reformy rynku farmaceutycznego należy przede wszystkim brać pod uwagę potrzeby pacjentów –  klientów aptek. A w znacznej mierze są nimi osoby starsze, których nie stać na drogie leki. W reformie tej nie mogą być brane pod uwagą przede wszystkim interesy biznesu farmaceutycznego, podkreśla NSZZ „Solidarność”. Resort zdrowia jest gotowy do debaty.

Problem rynku aptek i jego ewentualnej regulacji został poruszany podczas posiedzenia zespołu Rady Dialogu Społecznego ds. usług publicznych 11 maja br.

Przedstawiciele organizacji pracodawców podnosili zagrożenie, jakie – ich zdaniem – niosą za sobą, pomysły (o których dowiadują się z różnych źródeł), by niemożliwe było przyjmowanie aptek przez podmioty mające w danym województwie ponad 1 proc. rynku oraz by co najmniej 51 proc. udziałów we własności aptek musiało należeć do osoby posiadającej wykształcenie farmaceutyczne.

Jak zaznacza Ewa Warmińska, zastępca dyrektora departamentu polityki lekowej i farmacji Ministerstwa Zdrowia, nie ma takiego zagrożenia, że będą zamykane apteki, zwalniani ludzie. Resort jest otwarty na dyskusję, ale to sami aptekarze wskazali niewłaściwe praktyki na rynku, chociażby te dotyczące wywozu przez prowadzących apteki leków z Polski przez co stawały się one niedostępne dla naszych pacjentów.

Debata na ten temat ma być kontynuowana przez partnerów społecznych, także w resorcie zdrowia.

W opinii Sylwii Szczepańskiej, reprezentującej NSZZ „Solidarność”, polskiego klienta często nie stać na zakup drogich leków. Tymczasem w praktyce jest tak, że w małych aptekach ich ceny potrafią być trzykrotnie wyższe niż w tym należących do drogich sieci. „Te kwestie, interes pacjenta, powinny być brane pod uwagę w trakcie prac nad zmianami na rynku farmaceutycznym” – zaznaczyła.

Warto przy tej okazji zauważyć, że polski pacjent współpłaci za leki, biorąc pod uwagę te refundowane i nierefundowane, średnio 70 proc. Przy refundowanych jest to poziom 30 proc. Tymczasem, według WHO nie powinno być to łącznie więcej niż 50 proc.

Tygodnik Solidarność / Anna Grabowska