– Nareszcie pracownicy Turowa nie muszą bać się o swoje miejsca pracy, nareszcie rodziny nie muszą bać się o swoje zarobki, nareszcie dzieci nie muszą płakać – mówi Wojciech Ilnicki, przewodniczący „Solidarności” w KWB Turów.
– Najważniejsze, kluczowe dziś słowo to „nareszcie”. Nareszcie pracownicy kopalni Turów mogą spokojnie pracować. Nareszcie mieszkańcy Bogatyni i okolic nie muszą się bać, że będą mieli zimno w domu. Nareszcie mogą spać spokojnie
– mówi nam Wojciech Ilnicki po zawarciu polsko-czeskiego porozumienia ws. kopalni Turów.
– Nareszcie mieszkańcy naszego kraju nie muszą martwić się o prąd w gniazdkach, nareszcie nasza gospodarka nie musi się obawiać, że najtańsza energia elektryczna z Turowa zostanie zatrzymana i jeszcze bardziej wzrosną ceny energii. Nareszcie mieszkańcy Czech z rejonów nadgranicznych mogą spokojnie przyjeżdżać do nas do pracy i na zakupy.
– zaznaczył przewodniczący „Solidarności” w KWB Turów i odniósł się do głosów wskazujących, że spór z Czechami można było załatwić wcześniej.
– Wcześniej nie można było tego załatwić, bo oligarcha Babisz, który był premierem Czech jednoznacznie dążył do tego, aby takiej umowy nie podpisać. Absolutnie wiedzieliśmy, że za Babisza to nie zostanie podpisane. Biorąc pod uwagę 45 milionów euro, które mamy zapłacić, a najtańszą energię elektryczną z Turowa, to każdy ekonomista powinien policzyć jaki to jest zysk dla naszego kraju.
– powiedział Wojciech Ilnicki.
– Trzeba mieć świadomość, że ekoterroryści nie będą zasypiać i najlepiej zlikwidowaliby naszą gospodarkę, nasze zasoby, więc należy się spodziewać dalszych ataków. Ale po to są związki, po to jest NSZZ „Solidarność”, żeby bronić naszych zakładów pracy i naszych pracowników.
– dodał.