Od momentu podpisania porozumienia płacowego z pielęgniarkami i położnymi obserwujemy, że wszystkie porozumienia wymuszane są protestami i odbywają się poza Radą Dialogu. To jasny sygnał, gdzie jest nasze miejsce – mówi Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność, w rozmowie z Cezarym Krysztopą.
– Niespełnione obietnice, zły stan dialogu społecznego i brak podwyżek w budżetówce to główne zarzuty, jakie Solidarność postawiła rządowi w stanowisku Komisji Krajowej zapowiadającym protesty. To dość zaskakujący ruch związku.
– Jeśli ktoś w miarę systematycznie obserwuje nasze działania, nie powinien być zaskoczony. Wielokrotnie sygnalizowaliśmy problemy. Już w czerwcu Komisja Krajowa ogłosiła twarde postulaty dotyczące głównie podwyżek w budżetówce, grożąc protestami. Wtedy doszło do spotkania z premierem i wydawało się, że osiągnęliśmy kompromis. Niestety od momentu podpisania porozumienia płacowego z pielęgniarkami i położnymi obserwujemy, że wszystkie porozumienia wymuszane są protestami i odbywają się poza Radą Dialogu. To jasny sygnał, gdzie jest nasze miejsce.
– Nie w Radzie Dialogu Społecznego? Przecież to „dziecko” Solidarności.
– Od dłuższego czasu na RDS nie przychodzą ministrowie, którzy są decyzyjni i są odpowiedzialni za swoje obszary. Tymczasem wystarczy kilkadziesiąt osób blokujących autostradę i w ciągu dwóch godzin minister się pojawia. Ponadto nagminnie łamane są terminy przeznaczone na konsultacje, a strona rządowa nie wypełnia ustawowego wymogu pisemnej reakcji na postulaty strony społecznej. Coraz więcej kwestii rozstrzyganych jest też poza Radą. Przykład bardzo wymowy to nowelizacja ustawy znoszącej limit tzw. 30-krotności przy płaceniu składek na ZUS. Tak ważna społecznie sprawa odbyła się poza Radą. Stąd m.in. prosiliśmy prezydenta o złożenie skargi do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie.
– Solidarność wielokrotnie chwaliła rząd, że wywiązuje się ze swoich deklaracji. Co się zmieniło?
– Rząd Zjednoczonej Prawicy zrealizował wiele ważnych postulatów pracowniczych i społecznych. Minione trzy lata to były dobre lata. Ale dzisiaj przy kolejnym dobrym roku dla gospodarki i budżetu, nie porównując z innymi podwyżkami, nie ma uzasadnienia dla dalszego blokowania szybszych podwyżek dla budżetówki, niepodnoszenia kwoty wolnej od podatku, braku waloryzacji progów dochodowych i wysokości zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodu. Nie ma uzasadnienia dla blokowania szybszego wzrostu kwoty odpisu na zakładowy fundusz socjalny itd. A skoro nie możemy tych spraw rozstrzygać w dialogu, będziemy dialog prowadzić na ulicach.
– Kiedy odbędą się protesty i jak będą wyglądały?
– O tym będziemy informować na bieżąco. To też dobry czas dla rządu na podjęcie negocjacji, choć patrząc na dotychczasowe doświadczenia, nie bardzo liczymy na jakąś znaczącą zmianę w podejściu do partnerów społecznych.
www.tysol.pl