W Sejmie odbyło się publiczne wysłuchanie prezydenckiego projektu ustawy emerytalnej, który przewiduje obniżenie wieku emerytalnego dla kobiet do 60. roku życia i dla mężczyzn do 65. roku życia. W projekcie brakuje jednak rozwiązań umożliwiających przejście na emeryturę w zależności od stażu pracy czyli okresu płacenia składek ubezpieczeniowych. Największe centrale związkowe apelują o podwyżki wynagrodzeń, które pozwalałyby na odprowadzanie wyższych składek emerytalnych i przez to wzmacniałyby system oraz ustalenie stażu pracy uprawniającego do emerytury.
Prezydent Andrzej Duda w swoim projekcie proponuje powrót do wieku emerytalnego, obowiązującego w Polsce do 2012 roku, czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat na mężczyzn. Zmiany te obejmą osoby objęte powszechnym systemem emerytalnym (ZUS) oraz rolników (KRUS).
Z wczorajszego wysłuchania publicznego, które przeprowadziła sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny wynika jasno, że jest zgoda na obniżenie wieku emerytalnego, ale system powinien uwzględniać również inne elementy ważne dla przyszłych emerytów.
Reprezentatywne centrale związkowe argumentowały, że najważniejszą sprawą jest zapewnienie większych wpływów do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, co ustabilizowałoby go. Taką stabilizację zapewniłby wzrost wynagrodzeń, od których odprowadzane są składki oraz zwiększenie płacy minimalnej do poziomu 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Barbara Surdykowska, ekspertka KK NSZZ „Solidarność” opowiedziała się za wprowadzeniem rozwiązań, które zwiększą wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. – Musi to być związane z ozusowaniem umów cywilno-prawnych, by koszty pracy, składka emerytalna była porównywalna do umów o pracę – powiedziała. Dodała, że najważniejszą rzeczą jest jednak wprowadzenie przepisów „umożliwiających dobrowolne wydłużenie faktycznej aktywności na rynku pracy”.
„Solidarność” opowiada się za ustaleniem stażu pracy pozwalającego na przechodzenie na emeryturę – niezależnie od wieku – na 35 lat składkowych dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn.
Anna Grabowska z Forum Związków Zawodowych również opowiedziała się za szerszą debatą na temat sytemu emerytalnego, bo – jak powiedziała – obecnie wysokość przyszłej emerytury zależy wyłącznie od ilości zgromadzonych składek oraz od stażu emerytalnego. A te płacone od najniższych wynagrodzeń będą bardzo niskie. Dodała, że obecnie trzeba rozmawiać o poprawie sytuacji na rynku pracy, o wysokości wynagrodzeń i o kwestiach związanych ze zdrowiem, ponieważ – jak powiedziała – Polacy żyją od kilkunastu do 20 lat krócej niż muszą pracować, co również wpływa na wysokość emerytury.
Wiek emerytalny do 67 lat podwyższyła ustawa uchwalona w 2012 roku. Wprowadzone zostało również stopniowe zrównanie go dla kobiet i mężczyzn. Posłowie PiS, NSZZ „Solidarność” i OPZZ zaskarżyli ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. W maju 2014 r. TK uznał jednak, że jest ona zgodna z ustawą zasadniczą. Orzekł też, że zróżnicowanie praw kobiet i mężczyzn, jeśli chodzi o emerytury częściowe, jest niekonstytucyjne.