Podniesienie minimalnego wynagrodzenia w 2018 r. do 2.100 zł brutto i stawki godzinowej do 13,70 zł proponuje w projekcie rozporządzenia Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Rząd wcześniej godził się na korektę w górę pensji minimalnej do 2080 zł. Podniesienie płacy minimalnej do poziomu 2160 zł domaga się NSZZ „Solidarność”, co oznaczałoby, że „minimalna” osiągnęłaby pułap blisko 48 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Przypomnijmy, że 6 czerwca br. rząd zarekomendował podwyższenie płacy minimalnej w 2018 r. do poziomu 2080 zł brutto, czyli o 80 zł, a minimalnej stawki godzinowej z 13 do 13,50 zł. Już na ówczesnym etapie Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej proponowało w czasie konsultacji, żeby minimalne wynagrodzenie wynosiło 2.100 zł. Z kolei pracodawcy w Radzie Dialogu Społecznego proponowali, by płaca minimalna wzrosła jedynie o ustawowy wskaźnik – do 2.050 zł.
Kwestia ustalenia minimalnej stawki jest wciąż procedowana. Ostateczną decyzję ws. minimalnej stawki godzinowej Rada Ministrów podejmie do 15 września br.
– Od samego początku mówiliśmy, że w sytuacji wzrostu gospodarczego, bardzo dobrej sytuacji na rynku pracy, dynamicznego wzrostu wynagrodzeń chcemy utrzymać relację minimalnego wynagrodzenia do przeciętnego wynagrodzenia na tym poziomie, jaka była w tym roku, żeby ta relacja wynosiła ponad 47 proc. – wyjaśniała minister Elżbieta Rafalska, argumentując, że w obecnym otoczeniu gospodarczym są przesłanki do tego, aby podnieść minimalną płacę do 2100 zł.
Wydajność pracy w Polsce rośnie szybciej niż wynagrodzenia.
Ministerstwo przewiduje, że w wyniku wzrostu płacy minimalnej zwiększą się wpływy do sektora finansów publicznych z tytułu podatku dochodowego oraz składek na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne i fundusze. W efekcie wzrostu płacy minimalnej wzrosną dochody rozporządzalne gospodarstw domowych.
Według GUS, liczba pracowników otrzymujących wynagrodzenie w wysokości obowiązującej w 2017 r. płacy minimalnej wynosi ok. 1,4 mln. W swoich badaniach GUS nie bierze pod uwagę firm zatrudniających mniej niż 10 pracowników. A to głównie w małych przedsiębiorstwach zarobki są najniższe, co oznacza, że liczba osób z minimalnym wynagrodzeniem może być znacznie większa.
Przypomnijmy, że od 1 stycznia 2017 roku minimalne wynagrodzenie za pracę wynosi 2 tys. zł brutto. a minimalna stawka godzinowa to 13 zł. Minimalna stawka godzinowa obejmuje nie tylko osoby na umowach zlecenia, ale też samozatrudnionych, którzy jednoosobowo świadczą usługi dla firm.
Propozycja MRPiPS oznacza wzrost płacy minimalnej o 100 zł. Jeżeli tak się stanie, podwyżka najniższego wynagrodzenia za pracę będzie mniejsza niż w zeszłym roku, gdy wzrosło ono o 150 zł.
To, o ile wzrośnie płaca minimalna w przyszłym roku, będzie zależało od tego, czy strona społeczna wypracuje wspólne stanowisko. Jeśli Rada Dialogu Społecznego nie dojdzie do porozumienia w tej sprawie, wówczas wysokość płacy minimalnej zostanie ustalona przez rząd w drodze rozporządzenia.
Podniesienie płacy minimalnej do poziomu 2160 zł, czego domaga się Solidarność, oznaczałoby, że wzrośnie ona o 8 proc. i osiągnie pułap blisko 48 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Byłby to kolejny, istotny krok w stronę realizacji jednego z najważniejszych postulatów związku, jakim jest podniesienie płacy minimalnej do poziomu 50 proc. średniego wynagrodzenia. Postulat ten znalazł się w obywatelskim projekcie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu, przygotowanym przez Solidarność w 2012 roku. Algorytm zawarty w tym dokumencie zakłada uzależnienie podwyższania płacy minimalnej od wzrostu PKB.
Wzrost płacy minimalnej oznacza także automatyczne podwyższenie innych świadczeń, takich jak odprawa przy zwolnieniu grupowym, wynosząca do 15-krotności płacy minimalnej, dodatek za pracę w porze nocnej, wynagrodzenie za czas przestoju. Od wysokości płacy minimalnej ustalana jest także podstawa wymiaru zasiłku chorobowego i macierzyńskiego. Na podniesieniu płacy minimalnej skorzystają także pracownicy zatrudnieni na stawce godzinowej, która jest waloryzowana wraz ze wzrostem najniższej pensji.
ASG